Nominowała mnie Wiktoria Pomorska z bloga
http://onedirection1dlov.blogspot.com/search?updated-max=2014-02-16T14:32:00%2B01:00&max-results=10&start=10&by-date=false
Co to jest LIEBSTER BLOG AWARD ?
Jest to nominacja otrzymywana od innego bloggera w ramach uznania za 'dobrze wykonaną robotę' .
Jest przyznawana blogom o mniejszej liczbie obserwatorów , więc daje możliwość do ich rozpowszechnienia . Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby , która cię nominowała. Następnie ty nominujesz 11 osób (Informujesz je o tym) , oraz zadajesz 11 pytań .Nie wolno nominować bloga , który cię nominował .
Pytania Wiktorii:
1. Co skłoniło cię do pisania bloga?
2. Należysz do jakiegoś fandomu?
3. Ile masz lat?
4. Najlepsze wspomnienie z twojego życia?
5. Twoje marzenie?
6. Ile masz blogów?
7. Zdarzyło ci się poważnie okłamać kogoś bardzo bliskiego?
8. Cierpiałaś przez kogoś?
9. Wierzysz w przyjaźń damsko-męską?
10. Byłaś już wcześniej nominowana?
11. Cieszysz się z nominacji?
Moje odpowiedzi:
1.Filmy i seriale. Od kąt pamiętam uwielbiałam wymyślać kontynuacje bajek czy filmów. W końcu pomyślałam, że powinnam przelać wszystkie swoje myśli na papier.
2.Nie
3.14
4.Kiedy pierwszy raz zobaczyłam brata
5.Jest tego trochę. Moim wielkim marzeniem jest to, aby ktoś kiedyś stworzył animację na podstawie mojego opowiadania. Mam też kilka trochę niemożliwych marzeń takich jak żyć w świecie magii, bohaterów, czy transformersów.
6.Cztery
7.Niestety tak
8.Często. Niestety taki mamy świat.
9.Raczej tak
10.Nie
11.I TO JAK!!!!!!!!!!!! Cieszę się i to bardzo. Zawsze chciałam zostać nominowana.
Moje pytania:
1.Co skłoniło cię do napisania bloga?
2.Masz rodzeństwo?
3.Jaki jest twój ulubiony film?
4.Masz PRAWDZIWEGO przyjaciela?
5.Znienawidzony przedmiot szkolny?
6.Kim chcesz być w przyszłości?
7.Ulubiona książka?
8.Ile masz lat?
9.Co lubiłaś oglądać w dzieciństwie.
10.Jakiej muzyki słuchasz?
11.Cieszysz się z nominacji?
Nominuję:
1. http://freezethedreams.blogspot.com/
2. http://duch-zimy-jack-frost.blogspot.com/
3. http://pamietniczekrose.blogspot.com/
4. http://apple-pie1809.blogspot.com/
5. http://jaackfroost.blogspot.com/
6. http://jane-ross.blogspot.com/2013/09/niby-prolog.html
7. http://theworldisforthemgirls.blogspot.com/
Po wyjeździe z Ziemi Autobotów, Miko, Jack i Rav rozpoczynają szkolenie na agentów. Dziewięć lat później każdy z nich pracuje w PA - People Autobots, organizacji, która zwalcza Decepticony. Miko świetnie walczy i nie ma trudności w walce przeciw robotom, do czasu gdy na Ziemi pojawia się...Przekonacie się sami.
poniedziałek, 3 marca 2014
Rozdział II - Starzy przyjaciele
|
Gdy
wyszłam z mostu, zobaczyłam wielką, okrągłą salę bez okien. Dach był w kształcie
półkola, a ściany zrobione z betonu. W pomieszczeniu było wiele przejść do
innych pokoi.
-I jak
poszło? – Zapytał znajomy głos. Po chwili zobaczyłam wychodzącego zza komputera
szczupłego, wysokiego mężczyznę, o bujnych, brązowych włosach i oczach. Ubrany
był w białą koszulę z długim rękawem, pomarańczowy krawat, czarne spodnie i
czarne, wyjściowe buty. Na jego nosie znajdowały się okulary.
-Jak zwykle Raf,
wielkim bałaganem. Rozwaliłam kilka conów, a na koniec jeszcze przez przypadek
wysadziłam budynek i faceta.
-Fowler na
pewno się wkurzy jak się dowie.
-Pewnie już
wie.
-Ale nie
martw się, on jest za stary żeby zapamiętać taka drobnostkę – uśmiechnęłam się
-A ty co tak
elegancko?
-Wybieram
się z Mary na kolację. Dzisiaj mijają trzy lata od kąt się znamy.
-Chcesz to
jakoś uczcić?
-I nie tylko
– Raf wyciągnął z kieszeni spodni czerwone pudełeczko i otworzył je. W środku
znajdował się złoty pierścionek z brylantem – Jak myślisz, zgodzi się?
-O Raf, na
pewno. Jesteście naprawdę świetną parą i powinniście się pobrać.
-To miło, że
tak myślisz. No, ja się będę już zbierał.
-Powodzenia
– Uścisnęłam Rafaela, a gdy już odchodził kopnęłam go na szczęście. Gdy już
wyszedł z budynku, z głośnika wydobyły się czyjeś słowa:
-Miko, do
mnie!
-Zaczyna się
– powiedziałam sama do siebie i ruszyłam w stronę jednego z przejść. Szłam
długim korytarzem aż wreszcie dotarłam do drewnianych drzwi. Zapukałam.
-Proszę –
Weszłam do pomieszczenia i zobaczyłam grubszego, czarnego mężczyznę średniego
wzrostu, o czarno – siwych włosach i brązowych oczach. Był ubrany w niebieski
garnitur i białą koszulę. Siedział przy ciemnym, drewnianym biurku w bardzo
ciemnym pomieszczeniu. Nic nie mówiąc usiadła na krześle naprzeciwko mężczyzny.
-No dalej –
zaczęłam – nagadaj mi.
-Nie chcę ci
nagadać. Chcę dowiedzieć się czemu budynek i facet w środku wybuchli?
-Fowler, to
nie moja wina. Ten facet miał w sobie bombę.
-Skąd ona
się w nim wzięła?
-Decepticony
ją mu wsadziły.
-Swojemu
szefowi?
-Właśnie
nie. Schoot powiedział mi, że ludzie służą conom. Że decepty chcą mieć armię do
walki z wojskiem, że oni czekają na powrót swojego pana.
-Megatrona?
-Najprawdopodobniej.
-Więc
szykuje się coś dużego. Myślisz, że sobie poradzisz?
-Oczywiście.
-Bo wiesz
możemy…
-Nie! Nie
potrzebujemy ich! Przez dziewięć lat dawaliśmy sobie radę bez nich i teraz też
sobie poradzimy – wstałam z krzesła – Czy to wszystko?
-Tak, możesz
odejść.
-Dziękuję –
Wyszłam z pokoju i wróciłam do głównej sali. Stamtąd poszłam innym korytarzem w
stronę siłowni. Szybkim krokiem dotarłam na koniec korytarza. Znajdowały się
tam dwie pary drzwi – na lewo i na wprost. Weszłam do drzwi na lewo i znalazłam
się w siłowni. Całe pomieszczenie było pomalowane na biało. Na każdej ścianie
było po kilka luster. W pokoju było wiele sprzętu do ćwiczeń każdego rodzaju.
Po chwili usłyszałam odgłosy walki z końca Sali. Ruszyłam w stronę dźwięków aż
dotarłam do kolejnych drzwi. Gdy podeszłam do nich, otworzyły się, a ja
ujrzałam wysokiego, szczupłego mężczyznę. Miał czarne, rozczochrane włosy i
brązowe oczy. Był ubrany w szare jeansy,
bardzo jasną szarą bluzkę z długim rękawem, czerwoną bluzkę z krótkim rękawem i
brązowe trampki. W ręku trzymał kij bejsbolowy. Walczył z naszym robotem
treningowym. Robot sam myślał więc nie był łatwym przeciwnikiem. Z tego co dało
się zauważyć kij mężczyzny nie wystarczał do pokonania maszyny. Postanowiłam
więc mu pomóc. Wyciągnęłam moją katanę i
przecięłam robota na pół.
-Ej! –
zawołam mężczyzna – Dałbym radę!
-Akurat –
westchnęłam – Jack, kiedy ty się nauczysz, że na roboty nie wystarczy drewniany
kij?
-Z kijem
jest mi najlepiej. Poza tym, Emilly nie lubi jak walczę z mieczem.
-Przecież
ona w ogóle nie lubi jak walczysz.
-Boi się o
mnie.
-To może
przestaniesz tu pracować?!
-Ej, to nie moja wina, że ja i Raf układamy
sobie jakoś życie. Raf będzie się oświadczał, mnie za niedługo urodzi się syn,
a ty?
-Ja nie
potrzebuję rodziny.
-Każdy jej
potrzebuje!
-Rodzina
tylko by ograniczała.
-Nie zawsze
tak myślałaś – zaczęłam oddalać się od Jacka – jasne, obraź się! Zachowuj się
jak jakiś Decepticon bez serca!
-Odpuść
Jack! – Wyszłam z pomieszczenia i wróciłam do sali głównej. Gdy tam dotarłam,
sala była prawie pusta. Zerknęłam na wielki zegar wiszący na ścianie. Wskazywał
godzinę dwudziestą cztery. Większość agentów kończyła już pracę, ja też. Skierowałam
się w stronę swojego pokoju. Przeszłam
najdłuższy korytarz i wreszcie doszłam do mojej sypialni. Pokój był dość duży.
Ściany były pomalowane na ciemny fiolet, a podłoga była sosnowa. Na środku
pomieszczenia był wielki, kwadratowy, puszysty, fioletowy dywan. Naprzeciwko drewnianych drzwi do pokoju stało
łóżko. Było dość duże, czarne. Miało zaokrąglone końce. Pościel była bordowa.
Obok łóżka, z prawej stało sosnowe biurko, a na nim czarny laptop „Apple”. Z
lewej od łóżka stał czarny, skórzany narożnik, a przed nim telewizor plazmowy.
Telewizor był bardzo nowoczesny, podwieszony pod sufit. Obok drzwi, z prawej,
było wielkie lustro i wieża stereo. Z lewej od lustra, była naprawdę wielka
szafa z przesuwany mi drzwiami. Z lewej strony były drzwi do łazienki.
Umyłam się,
przebrałam w moją czerwoną piżamę i położyłam się. Przez chwilę myślałam o tym
co powiedział Jack. Czy ja naprawdę byłam jak Decepticon? Co ze mną było nie
tak?
Subskrybuj:
Posty (Atom)